niedziela, 24 marca 2013

Historia Akity...

Wieczór był chłody, dominowała cisza. Szłam spokojnie przez Ciche pustkowie w poszukiwaniu zwierzyny. Minęło kilka godzin, aż doszłam do Potoku przyjaźni, lecz głód brał swoje i nie miałam już tyle siły co na początku swojej wyprawy. Ostatkami sił przeskoczyłam na drugą stronę nie wiedząc jeszcze, że potrafię oddychać pod wodą. Nagle usłyszałam jakieś szmery. Okazało się że była to Czoti-samica alfa. Zdążyłam w ostatniej chwili przeczołgać się za drzewo, ale Czoti była szybsza i mnie zauważyła. Podeszła do mnie i spytała:
-Co ty tu robisz?
-Szukam schronienia-odparłam niepewnym głosem.
-Choć ze mną, zaprowadzę cię do watahy-powiedziała Czoti z uśmiechem na twarzy.
Wyszłam z za drzewa i razem poszłyśmy. W drodze do watahy Czoti dała mi paluszki mięsne, widziała że ledwo trzymam się na nogach. Gdy już doszłyśmy do celu poczułam, że spotkało mnie coś wspaniałego, że znowu mogę przebywać wśród swoich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz